2 grudnia, ostatnia noc (a właściwie pół) przed początkiem Adwentu. Wtedy to przenieśliśmy się w czasie. Już zaproszenia, które dostaliśmy dzień wcześniej sugerowały, że to nie będą zwyczajne Andrzejki. Gdy wieczorem, pomimo silnej śnieżycy za oknem udało nam się zebrać w WAJ-u, każdy przebrany był w strój retro. Lata z których pochodziły stylizacje sięgały rozpiętością od połowy do schyłku XX wieku i były naprawdę kreatywne. Również sala została nastrojowo przyozdobiona.

Przy wejściu otrzymywaliśmy tajemnicze karteczki, usiedliśmy na swoich miejscach i rozpoczęła się podróż przez epoki. Agenci (znaczy WAJ-owicze, którzy zorganizowali Andrzejki) finezyjnie i humorystycznie wprowadzili nas w tło fabularne zabawy, które wyjaśniało dlaczego obok siebie stoją ludzie z różnych ram czasowych, a z głośników leci muzyka, którą zapewne pamiętają z młodości zarówno nasi rodzice, jak i dziadkowie. Potem nadeszła pora, by wyjść na parkiet. Gdy rozbrzmiały kultowe i lubiane utwory, nogi same poruszały się w rytm muzyki i nikt nie podpierał ścian. Pomiędzy tańcami wplecione były liczne gry i zabawy, którym towarzyszyło wiele frajdy i radości. Zmęczeni mogli odpocząć przy obficie zastawionych stołach, pełnych smacznych przekąsek i napojów.

Co jakiś czas następował przeskok czasowy do kolejnych lat. Wtedy to mogliśmy poznać ciekawostki historyczne z przeszłości świata i WAJ-u. Nie zabrakło też nowych wcieleń sławnych postaci z tamtych lat, na przykład pewnej wybudzonej z hibernacji Maryli, która podzieliła się swoim przebojem. A gdy Andrzejki zbliżały się ku końcowi, nastał czas na wielki quiz, gdzie drużynowo odpowiadaliśmy na ciężkie pytania. Rywalizacja była zacięta, a finał konkursu iście bombowy (bo ostatnie pytanie dotyczyło dynamitu). Gratulujemy zwycięzcom i wszystkim uczestnikom!

Gdy wybiła północ, razem udaliśmy się do kaplicy, by wyciszyć się i właściwie rozpocząć Adwent. Blask świec rozjaśniających ciemność, umieszczone na ścianach hasła a także wprowadzenie o. Waldka sprzyjały refleksji i poruszały wnętrze.

Autorzy zdjęć: o. Waldemar Los, Nina Burno, Mateusz Żabiński, Hubert Stankowicz, Ola Kłapyta