Święty ojciec Ignacy był pielgrzymem, dlatego coroczne uczestnictwo w Krakowskiej Pieszej Pielgrzymce na Jasną Górę ma dla naszej wspólnoty wyjątkowy charakter bycia w łączności z duchowością ignacjańską i życiem założyciela Towarzystwa Jezusowego.

W dniach 6-11 sierpnia WAJ-owicze i WAJ-owiczki wraz z duszpasterzem, o. Waldemarem Losem SJ, współtworzyli grupę 11, jezuicką, aby trud wędrówki przekształcać w modlitwę i zawierzać naszą wspólnotę Maryi, Królowej Nieba.

Pielgrzymkę rozpoczęliśmy od mszy świętej na Wzgórzu Wawelskim, której przewodniczył abp Marek Jędraszewski. Od tego momentu Eucharystia była stałym elementem każdego dnia, a pokarm eucharystyczny dodawał nam duchowej siły na kolejne etapy drogi. Codziennymi praktykami grupy 11 były poranne godzinki, medytacja ignacjańska, różaniec, koronka do Miłosierdzia Bożego i wieczorny Ignacjański Rachunek Sumienia. Ponadto drogę umilał nam śpiew, konferencje głoszone przez o. Bartłomieja Przepeluka SJ oraz czas dla brata i siostry, czyli moment spotkania z współpielgrzymami, aby porozmawiać, podzielić się swoimi doświadczeniami pielgrzymki i Słowa. Każdego dnia staraliśmy się także pogłębiać hasło tegorocznej edycji, nawiązujące do hasła Roku Jubileuszowego w Kościele, to znaczy do słów „Pielgrzymi Nadziei”.


Format pielgrzymki zachęca do otwarcia się na proste warunki życia, w których swój dobytek niesie się na plecach, spożywa się skromne posiłki i śpi się na podłodze. Z tej prostoty rodzi się wdzięczność za każdy dzień, a także za hojność, często okazywaną przez mieszkańców miast i wsi, które były na naszej drodze do Częstochowy. Nieraz ofiarowali oni miejsce w swoim domu na nocleg, dary pracy swoich rąk na posiłek, prosząc tylko o zaniesienie ich intencji do Maryi.

Wejście na Jasną Górę odbyło się 11 sierpnia. Na miejscu oddaliśmy pokłon Czarnej Madonnie i uczestniczyliśmy w ostatniej Eucharystii odprawionej przez abpa Marka Jędraszewskiego.

Możliwość uczestnictwa w pielgrzymce była dla nas darem, za który dziękujemy Panu. Każdemu, kto wspierał nas duchowo w tym czasie, składamy szczere „Bóg zapłać!”. Zapraszamy za rok do dołączenia do grupy 11!

Uczestnicy i uczestniczki pielgrzymki pragną podzielić się z Wami swoim przeżywaniem czasu drogi:

Pielgrzymka była dla mnie pięknym spotkaniem z Bogiem, który wyjątkowo mocno na mnie działał przez bliźniego. Była lekcją uważności na drugiego człowieka, dostrzegania jego potrzeb oraz dostrzegania go jako wyjątkowej jednostki budującej naszą małą wspólnotę pielgrzymkową. W przeciągu tych paru dni czułam, że mocno towarzyszą nam hasła WAJ-owe, każdy pomimo zmęczenia i trudności, jakie towarzyszą nam podczas pielgrzymowania, dawał od siebie, ile tylko mógł i myślę, że każdy może przyznać, że dostawał jeszcze więcej. Myślę, że to doświadczenie wspólnej troski jest piękne, a w połączeniu z codzienną dawką modlitwy w różnych formach, zaczynając od porannej medytacji ignacjańskiej, a kończąc chociażby na śpiewach i tańcu, tworzy niesamowite i budujące doświadczenie pielgrzymowania.

Ola

W życiu pielgrzymkowego kwatermistrza jedynym stałym punktem w pełni poświęconym modlitwie jest msza święta. Nie idziemy w drodze z grupą, nie uczestniczymy w konferencjach ani w codziennych modlitwach, bo charakter naszych obowiązków wymaga, abyśmy w tym czasie byli w innym miejscu. Tegoroczna pielgrzymka stała się więc dla mnie piękną lekcją tego, co naprawdę znaczy być kontemplacyjnym w działaniu. Zrozumiałam, że praca, wysiłek i służba drugiemu człowiekowi mogą być moją modlitwą, jeśli tylko wykonuję je z sercem i dla Boga. A gdzie spotkałam Pana? Lista jest długa. Przyszedł przez serca ludzi, którzy otwierali przede mną swoje domy.
Przez panią Anię, która nawet nie pytała, czy jestem głodna – po prostu postawiła przede mną talerz gorącej, pachnącej zupy. Przez panią Stasię, która poruszyła całą wieś, byśmy my, pielgrzymi, mogli umyć się w ciepłej wodzie.
Przez kilkuletnią Weronikę, która z troską mówiła, że “przecież jak będziesz spała w namiocie, to Cię zwieje!”. Przez Szymona, który oddał kilka godzin tak cennego na pielgrzymce snu, żeby zastąpić mnie na warcie i bym ja mogła się spokojnie umyć. I przez wielu, wielu innych, którzy bez wahania odpowiedzieli na wezwanie, by podróżnych przyjąć, spragnionych napoić, a głodnych nakarmić. To właśnie w tych drobnych gestach, w uśmiechach i prostych słowach, w otwartych drzwiach i dłoniach gotowych do pomocy – tam był Pan Bóg. I tam wciąż chcę Go szukać!

Basia

Pielgrzymka jest dla mnie obowiązkowym punktem w ciągu wakacji. Każda jest zupełnie inna i uczy mnie czegoś nowego o sobie samej i osobach, z którymi ją przeżywam. W tym roku uczyłam się bycia, a nie robienia. Zamiast angażować się w różne odpowiedzialności starałam się słuchać siebie i być dla innych. Uczyłam się też ufać Bogu i dziękować za to co daje mi danego dnia, bo raz nocleg był w brudnej kaplicy, a innym razem w pięknym domu.

Ola

Na pielgrzymce byłem porządkowym. Było to niełatwe, wymagające zadanie. Pomimo to bardzo się cieszę, że mogłem w niej uczestniczyć. Pielgrzymowałem w trochę inny sposób – w służbie innym. Miłym było spotkać się z różnymi ludźmi, odbyć z nimi rozmowy. Wiele tych zdarzeń pozwalało mi odnajdywać Pana Boga.

Szymon SJ

Tegoroczna pielgrzymka była moją pierwszą pielgrzymką w życiu i, z jednej strony, bardzo się na nią cieszyłam, a z drugiej, trochę się bałam, jak ją przeżyję. Pan Bóg dał łaskę przejścia całej trasy tylko z jednym małym otarciem. To był dla mnie dobry czas, choć nie był pozbawiony trudów i zmagań. Karmiły mnie poranne godzinki, medytacje ignacjańskie, a także śpiewanie piosenek, które grałam z dziećmi jako animatorka w poprzedniej wspólnocie, a teraz swoją prostotą poruszały serce do rozmowy z Bogiem i Maryją. Po tych 6 dniach jestem innym człowiekiem, więc szczerze polecam.

Amelia

Tegoroczna, 45., pielgrzymka na Jasną Górę była moim kolejnym doświadczeniem wyruszenia do Maryi. Ten szczególny czas drogi każdego roku jest dla mnie przestrzenią do odkrywania na nowo piękna Kościoła i ludzi Go tworzących. Mimo wyzwań związanych z pielgrzymowaniem, okres ten jest momentem, w którym w prostym przytuleniu, uśmiechu, pomocy w założeniu komuś plecaka na ramię, użyczeniu swojego kawałka karimaty, wzajemnej trosce i życzliwości pomimo zmęczenia, każdego dnia przypominałam sobie o dobroci Boga, który działa w nas i poprzez nas. Czas pielgrzymki szybko mija, ale doświadczenie bycia razem w trudach i codzienności umacnia mnie do powrotu do mojej rzeczywistości, by trwać, wierzyć i świadczyć o Nim w małych gestach miłości.

Marysia

Pielgrzymka była niezwykłym doświadczeniem – czasem modlitwy, refleksji i spotkania z innymi ludźmi. Każdy dzień drogi uczył cierpliwości, pokory i wdzięczności. Wspólne śpiewy oraz rozmowy z drugim człowiekiem dodawały sił, a chwile ciszy pozwalały lepiej wsłuchać się w siebie i Boga. Pomimo ogromnego zmęczenia, które mi towarzyszyło, czułem w sercu pokój, wiedząc, że cel wędrówki jest tego wart!

Bartek

Pielgrzymka to dla mnie bardzo wartościowy czas. To spotkanie z Panem Bogiem w drodze poprzez śpiew, różaniec, koronkę, medytacje, konferencje i rozmowę z drugim człowiekiem. Najbardziej niesamowite dla mnie jest to, że w pewnym momencie czuje się zmęczenie, ból, a mimo wszystko chce się dalej iść. Mimo tego, że nie znam każdego w grupie, to czuję, że każdy jest przyjaźnie nastawiony, uśmiechnięty, otwarty i tworzymy Wspólnotę, bo idziemy w jednym kierunku.

Natalia

Pielgrzymka to dla mnie stawanie w prawdzie. Zmęczenie odsłania nasze słabości. Nie da się ich zakryć makijażem, fajnymi ubraniami, przyklejonym uśmiechem – jesteśmy ze sobą kilka dni bez przerwy, tacy jacy jesteśmy. Możemy się wiele o sobie samych nauczyć. Jest to czas dla relacji z Bogiem, ale też z drugim człowiekiem, w końcu On tam też mieszka. Możemy Mu służyć i Go chwalić na różne sposoby – śpiewem, tańcem, uśmiechem, przez podzielenie się z kimś jedzeniem czy przez bycie kwatermistrzem, porządkowym albo medycznym. Czas drogi może być paradoksalnie czasem zatrzymania i refleksji nad tym, co naprawdę ważne. I tak jak podczas medytacji ignacjańskiej, nawet jak nie ma wielkich poruszeń, ważne, że jesteśmy i oddajemy Bogu tę przestrzeń i nas samych.

Uczestniczka

Tekst: Paulina Musiolik

Zdjęcia: Jadwiga Michalik, Natalia Galus, Paweł Trzósło, Szymon Kozicki SJ, Waldemar Los SJ